My ultimate comfort food. I think it's actually so much quicker to make than a meaty one, which with Adam's crazy sleeping and feeding patterns means a lot. Luckily today Hubby took over for a bit, I cooked us lunch, and we finally managed some time together. I'm slowly forgetting how nice it is to just sit and have a meal together. Bonus: a meal went without Adam stuck to me :)
This recipe actually came together by accident, but after making it once we fell in love with it!
Ingredients:
Moje "comfort food". Wydaje mi się, że dużo szybsza do zrobienia niż wersja mięsna, a przy szalonej Adasiowej rutynie (lub raczej jej braku) jest dużym plusem. Szczęśliwie dzisiaj mój kochany Mąż przejął na chwilę pałeczkę, zrobiłam więc obiad i w końcu udało nam się chwilę spędzić razem. A wspólny posiłek bez Adasia przyklejonego do mnie? Już nie pamiętam kiedy ostatnio tak było :)
Ten przepis powstał kiedyś przez przypadek, a skończyło się miłością od pierwszego kęsa!
Składniki:
This recipe actually came together by accident, but after making it once we fell in love with it!
Ingredients:
- 1 onion
- 6 tomatoes
- 1 aubergine
- 1 small corugette
- 6 new potatoes, boiled
- 6 mushrooms
- 1/2 small tin of sweetcorn
- white sauce
- 50 g grated cheese
- mixed herbs, salt, pepper
- lasagne sheets
*Please note that this is not the list you MUST use. Adjust it according to your own preferences, as even I use different ingredients/amounts every time. The above is what I used today.*
Preparation:
Tomato sauce: Dice the onion and fry in the deep pan until soft and starting to brown. Add about a teaspoon of mixed herbs, fry for couple of minutes and add chopped tomatoes. Add a bit of water and let it simmer until tomatoes are cooked - I leave the sauce slightly chunky. Add salt and pepper to taste.
You can layer the lasagne as you wish, but that's what I usually do (from the bottom):
- sliced aubergine
- half of the sweetcorn
- half of the mushrooms, sliced
- few slices of potatoes
- tomato sauce
- lasagne sheet
Repeat, replacing aubergine with courgette. Cover the final layer of pasta with white sauce (I admit, I used the jar today. Adam is not that generous with his time). Sprinkle grated cheese all over the top and bake in 200C for about 20-30 minutes. Serve with salad.
Moje "comfort food". Wydaje mi się, że dużo szybsza do zrobienia niż wersja mięsna, a przy szalonej Adasiowej rutynie (lub raczej jej braku) jest dużym plusem. Szczęśliwie dzisiaj mój kochany Mąż przejął na chwilę pałeczkę, zrobiłam więc obiad i w końcu udało nam się chwilę spędzić razem. A wspólny posiłek bez Adasia przyklejonego do mnie? Już nie pamiętam kiedy ostatnio tak było :)
Ten przepis powstał kiedyś przez przypadek, a skończyło się miłością od pierwszego kęsa!
Składniki:
- 1 cebula
- 6 pomidorów
- 1 bakłażan
- 1 mała cukinia
- 6 ugotowanych młodych ziemniaczków
- 6 pieczarek
- 1/2 małej puszki kukurydzy
- beszamel
- 50 g startego sera
- mieszanka ziół, sól, pieprz
- makaron do lasagne
*Uwaga! Listy nie trzeba się ściśle trzymać, można dowolnie modyfikować rodzaj lub ilość składników - ja sama właściwie za każdym razem robię inaczej. Powyższa lista to składniki użyte akurat dziś.*
Przygotowanie:
Sos pomidorowy: Cebulę drobno kroimy i podsmażamy na głębokiej patelni aż zmięknie i zacznie nabierać złotego koloru. Dodajemy zioła i podsmażamy kolejne parę minut, po czym wrzucamy pokrojone w kostkę pomidory. Dodajemy trochę wody i gotujemy aż pomidory zupełnie zmiękną - ja lubię sos pełen pomidorowych kawałków, gotując dłużej uzyskamy gładki sos. Doprawiamy solą i piepzem.
Możecie układać warstwy w dowolny sposób ,a tak zwykle wygląda to u mnie:
- plastry bakłażana
- połowa kukurydzy
- połowa grzybów pokrojonych w plasterki
- pokrojone w plastry ziemniaki
- sos pomidorowy
- makaron lasagne
Powtarzamy, zastępując bakłażan cukinią. Ostatnią warstwę makaronu zalewamy beszamelem (przyznaję się, że dziś użyłam sosu ze słoiczka, Adam nie jest zbyt hojny jeśli chodzi o czas). Całość posypujemy startym serem i zapiekamy w piekarniku w temp. 200C przez 20-30 minut. Podajemy z prostą sałatką.
To ja za 10 minut jestem na lasagne :P
ReplyDeleteZapomnij, jak nigdy we dwoje pochłonęliśmy całość :D
Delete